Otoczmy zmarłego Pana Tadeusza oraz całą rodzinę naszą modlitwą.
Grono pedagogiczne w 1982 roku. Pan dr Tadeusz Kucharczak stoi na tle drzwi.
Grono pedagogiczne na przełomie wieków.
Pan dr Tadeusz Kucharczak stoi pierwszy z prawej.
„Pamiętam z dzieciństwa, że zobaczyliśmy kiedyś z okna z Asią, moją siostrą, dwie urszulanki, idące tutaj starą drogą w stronę kościoła, pewnie z przystanku autobusowego na Bednorzu. Bardzo się zdziwiliśmy widząc, że te siostry, zamiast przejść dalej, skręcają do naszego domu. Okazało się, że urszulanki właśnie odzyskały gmach szkoły w Rybniku i szukają nauczycieli. Od tej pory tata uczył młodzież w dwóch szkołach – także u urszulanek.
Wizyta sióstr miała miejsce w 1982 roku, czyli w stanie wojennym. Na pewno wymagało to od nauczycieli odwagi, żeby wiązać się z szkołą prowadzoną przez zakonnice, bo nie było to dobrze widziane przez komunistyczne władze.
Niedawno siostra Ewa, urszulanka, przypomniała mi, że tata przez kilka pierwszych lat pracował u nich za darmo. Nie pobierał wynagrodzenia, żeby pomóc siostrom w trudnym czasie rozruchu szkoły. Drugim nauczycielem, który robił tak samo, był pan Roman Fojcik, geograf z konkurencyjnego dla Powstańców liceum, zwanego wtedy „Haną”, a dzisiaj „Fryczem”. Pan Fojcik zmarł 4 miesiące temu; był od taty jeszcze o 5 lat starszy, miał 95 lat.
W imieniu mojego ojca bardzo wam dziękuję za to, że przyszliście go pożegnać, za każdą modlitwę, za tę ofiarowaną za niego Mszę świętą. Jestem przekonany, że tata każdemu z Was serdecznie za to dziękuje”. – wspominał na pogrzebie Syn zmarłego – Przemysław Kucharczak